Tężnia Solankowa Wieliczka

Wieliczka, Zakopane, Tatry, Gubałówka, pokaz apartamentu!

Dla niecierpliwych - relacja Video w 4K!

Poniżej opiszę nasz pierwszy dzień w Zakopanem. Jeżeli jesteś wzrokowcem i nie lubisz czytać (z jakiegoś powodu, którego ja osobiście nie rozumiem – bo czytanie jest fajne!) zapraszam do obejrzenia naszej relacji video! Będziesz miał okazję zobaczyć w bardzo dobrej jakości, to czym my zachwycamy się do dziś. Góry rządzą! 🙂

No to jedziemy!

Wyruszyliśmy z samego rana około godziny 6:00. Spakowani byliśmy już dzień wcześniej więc długo nie musieliśmy się szykować. Niestety było to robione sposobem „na szybko”, w związku z czym, kilka rzeczy się zapomniało… Szczególnie czegoś na ciepły dzień! Brak krótkich rękawków, jedne krótkie spodenki, brak butów górskich na lato… Odbiło się to na nas całkiem mocno! Ale o tym później, pewnie w kolejnym poście :). Wracając do wątku… W ciągu kilkunastu minut udało nam się dotrzeć do naszych przyjaciół Saszy i Anny. Na szczęście również byli „spakowani” i sprawnie ruszyliśmy do Zakopanego!

Trasa S7 jest świetna, więc bardzo szybko mogliśmy robić kilometry. Fakt, że wcześnie wyjechaliśmy tylko temu sprzyjał. Samochodów było blisko zera. 

Tężnia solankowa w Wieliczce

Pierwszym większym przystankiem była tężnia solankowa w Wieliczce. Niezbyt duża, ale i tak dało się wyczuć ten mikroklimat. Czym bliżej podchodziliśmy do gałązek tarniny, po których płynęła woda, tym bardziej mogliśmy delektować się czyściutkim i rześkim powietrzem. Tężnie są bardzo dobre na wiele dolegliwości:

⚡ Przyśpieszają regenerację organizmu
⚡ Odtruwają organizm z różnego rodzaju zanieczyszczeń jak spaliny samochodowe itp.
⚡Godzinny pobyt w takiej tężni porównywalny jest do 3 dni pobytu nad morzem.
⚡Zbawienny na osoby cierpiące na alergie i inne choroby układu oddechowego

Cena wejścia do tężni: 9zł za jedną osobę dorosłą. Dodatkowo parking. Niestety, czym bliżej Zakopanego tym bardziej zdzierają pieniądze. Przekonacie się o tym w kolejnych wpisach. Zakopane to najdroższe miasto jakie widziałem w Polsce, spokojnie przebija Warszawę. Ale wracając do wątku…

 

Cena za osobę: Około 11/12 zł licząc, że sami w Aucie nie jedziemy

Jeżeli ciekawi Was jak wygląda tężnia solankowa w Wieliczce, zerknij na nasz filmik i zdjęcia poniżej :).

tężnie w Wieliczce fot1
tężnie w Wieliczce fot3
tężnie w Wieliczce fot2

Po tężni solankowej zgłodnieliśmy i oczywiście musieliśmy wstąpić do KFC. Piszę o tym, ponieważ wydawać się to może mało istotny wątek w ramach tej wyprawy, ale jest ważny w kontekście ogółu! Jak dobrze część z Was wie, KFC zamawiam w ramach celebrowania większych okazji/sukcesów lub przynajmniej raz w życiu zabieram tam swoich najlepszych znajomych. Sasza i Ania są świetnymi znajomymi, a ani razu jeszcze nie byliśmy w KFC, dodatkowo, ekstremalny wyjazd… To musiało się wydarzyć! 🙂

kfc w drodze do Zakopanego

Zakopane i Gubałówka!

Po inhalacji na tężniach, następny raz zatrzymaliśmy się już w samym Zakopanem. Poniżej możecie zobaczyć widok z naszego apartamentu. Tam w oddali widać Giewont, który chcieliśmy zdobyć, ale o tym w następnym poście 🙂

Zameldowaliśmy się w mieszkanku, wypakowaliśmy potrzebne rzeczy i ruszyliśmy w drogę. Przez łączkę i kawałek miasta dotarliśmy do podnóża Gubałówki. Zajęło nam to jakieś 15-20 minut pieszo. Przed wejściem na Gubałówkę zawsze rozstawia się dużo straganów – taki mini China Town. Można kupić kapelusze, magnesy (z tego skorzystaliśmy ponieważ kolekcjonujemy magnesy z każdego nowego miejsca, w którym byliśmy), ciupagi, zabawki i wiele wiele innych rzeczy. Są też atrakcje dla dzieci. Mimo, że to był koniec maja, czyli nie sezon turystyczny, to i tak można było spotkać trochę ludzi. Wszak Gubałówka jest bardzo oblegana – banalna do wejścia, można i wyciągiem, a do tego na górze mamy ładny widok, stragany i kilka knajpek z jedzeniem, piwkiem oraz dużą ilością ławeczek, na których można usiąść i podziwiać widoki.

Gubałówka v1

Gubałówka ma wysokość około 1120 m.n.p. Startujemy z wysokości 850 m.n.p więc do przejścia mamy stosunkowo niewiele. I tu zaczyna się pierwsza decyzja. Którą stroną wejść? Kolejka? – można, ale to nie dla nas. Główny szlak, który pozwala wejść na szczyt niemal w linii prostej? – To byłoby do wzięcia, ale niestety, doszło do tego, że za przejście przez ten szlak pobierana jest opłata. Podobno przechodzi przez teren prywatny. Nigdy to właścicielom nie przeszkadzało, ale pewnie przy świętach ktoś z rodziny wpadł na genialny pomysł, aby zacząć pobierać za przejście opłaty i tak już od kilku lat. Niby tylko 3 zł od osoby i po części ich rozumiem, bo dlaczego mieliby tego nie robić? Ale nie zamierzałem płacić za wejście pod górę. Poszliśmy więc inną drogą (trzeba odbić lekko w prawo za kolejką i tam będzie drugie wejście ). Fakt, droga byłą kręta i w efekcie ciut dłuższa, ale w sumie fajnie się wchodziło więc ostatecznie wyszliśmy na tym dobrze i 12 zł zostało w kieszeni, a co!

Gubałówka szczyt v1

Po wejściu na szczyt przeszliśmy się po straganach, kupując po magnesie na pamiątkę i poszliśmy szukać miejsca, gdzie możemy trochę odpocząć, porozmawiać i podziwiać te piękne widoki.

Gubałówka szczyt v2
Gubałówka szczyt v3

Kiedyś trzeba zejść z góry i spróbować wina!

Nie ukrywam, że na szczycie moglibyśmy siedzieć dłużej… No dobra, może nie siedzieć, ale spacerować :). Tak się złożyło, że byliśmy świeżo po dosyć długiej podróży, wizycie w tężniach w Wieliczce, zwiedzaniu Zakopanego i podejściu pod Gubałówkę. Musieliśmy chwilę odpocząć, bo pomimo, że wszystkie prognozy pogody trąbiły o weekendowych deszczach, szczególnie w niedzielę, my ciągle mieliśmy nadzieję, że to fałszywy alarm. W sumie… Tego dnia na Gubałówce też miało padać, a widzicie jaka pogoda… 

Zeszliśmy więc tą samą trasą, żeby nie płacić 3 zł, bo jak się okazało – zejście z góry na dół również jest płatne :(. Na dole kupiliśmy po oscypku i wróciliśmy do domu, a tam Sasza poczęstował nasz swoim domowym winem…

Statystyki zarejestrowane Garminem Forerunner 735XT

Podziel się postem! :)

Share on facebook
Share on google
Share on twitter
Share on linkedin
Share on print
Share on email